O tym, czym jest Matrix, pisałam już w poprzednim
artykule, do którego przeczytania zapraszam tutaj. Tematem tego tekstu będą agenci Matrixu, czyli osoby
lub istoty, które są autorami ataków mających na celu unieszkodliwić w jakiś
sposób destabilizujące dla Systemu jednostki, lub też osoby, które są jedynie
swoistymi „naczyniami”, którymi posługują się nie w pełni fizyczni obcy, by
operować na planie fizycznym. Co więcej, źródłem ataku może być każdy z nas,
jeżeli nie będzie wystarczająco uważny w danym momencie1.
Ataków
można doświadczyć z różnych powodów, ale przeważnie będą one powiązane z
osobami, które są w jakiś sposób zagrażające dla Systemu lub też jedna z ich
prawdopodobnych przyszłości jest dla niego niewygodna. Często ataków doświadczą
ludzie zbyt mocno zainteresowani Obcymi czy teoriami spiskowymi, osoby będące
tak samo kreatywne, jak empatyczne i nie godzące się z naturą rzeczywistości,
której doświadczają oraz osoby o pozytywnym nastawieniu, wybierające
angażowanie się głównie w pozytywne myśli, czyny i emocje. Ataki mogą też
dotyczyć buntowników, artystów, którzy w swojej twórczości uwzględniają
destabilizujące dla Systemu wpływy, naukowców, literatów i każdego, kto nie
płynie „z prądem” i nie zaakceptuje krzywdy innego stworzenia, niezależenie od
użytej argumentacji czy powoływania się na autorytet. Ataków mogą też doświadczyć
osoby zaangażowane w naukę ezoteryczną i rozwijające własną duchowość. Można
także zostać uznanym za zagrożenie już od urodzenia. Wiąże się to z tym, że
niektórzy ludzie inkarnujący na Ziemi różnią się od „rodzimych mieszkańców
planety” w kompleksie duszy – są to tak zwani Wędrowcy (jak nazywa ich Carla
Rueckert) czy Pomagające Dusze (jak nazywa ich Tom Montalk), czyli zaawansowane
dusze wywodzące się z wyższych gęstości niż nasza, które wybrały inkarnować na
naszej planecie w konkretnym celu, który jest sprzeczny z interesami wrogich
obcych. Więcej o Wędrowcach napiszę w osobnym artykule.
Czym
jest i na czym polega atak?
Ataki
są działaniami wymierzonymi w daną jednostkę, mającymi podburzyć jej
postrzeganie rzeczywistości przez „ustawienie jej” na negatywnej trajektorii i
zwiększać prawdopodobieństwo realizowania przez tę osobę negatywnej przyszłości.
Ataki mają skłaniać do angażowania się w negatywne myśli, działania i emocje
oraz często będą prowokowały niewygodną osobę do autosabotażu. Istnieją różne
typy ataków, które postaram się omówić poniżej:
Ze
względu na stopień jawności ataku, ataki można podzielić na ukryte i jawne:
·
Atak
ukryty – są to działania, o których osoba, przeciwko
której są one skierowane, nie wie, że są atakami. Mogą być przeróżne i skupiać
w sobie kilka innych kategorii ataków. Atakiem ukrytym będzie każdy atak, którego
natury jest nieświadoma osoba, która go doświadcza. Jeżeli osoba nie wie o istnieniu
ataków psychicznych i doświadczy np. bólu pleców wywołanego przez samoświadomą
istotę lub zaprojektowaną przez nią technologię i przypisze mu inną przyczynę,
będzie to atak ukryty. Jeżeli osoba jest Wędrowcem i będzie przez całe życie
doświadczać różnego rodzaju przeciwności, od prześladowania w szkole czy innych
form przemocy po trudności w życiu zawodowym i okrutne komentarze obcych ludzi
mijających ją na chodniku oraz pozostanie nieświadoma prawdziwego źródła tych
ataków, będzie to atak ukryty. Ataki ukryte dotyczą osób, które jeszcze się nie
przebudziły oraz osób, które są świadome możliwości ataku, ale omyłkowo
przypiszą zdarzeniu inne źródło. Mają one często za zadanie „przygotowanie
odpowiedniego gruntu” pod inne formy ataków lub sprawienie, że osoba zupełnie
przestanie stanowić zagrożenie, bo zmieni swoją ścieżkę na taką, która nie
zagraża Systemowi.
·
Atak
jawny – jest to każdy atak, który ma być zauważony przez osobę, której dotyczy oraz odebrany jako atak. Taki atak dotyczy osób wybudzonych, albo
takich, które dopiero zaczynają się wybudzać i wobec których zostały podjęte
działania mające na celu sprawić, że zagrożenie przestanie nim być. Będą to
nienawistne spojrzenia obcych ludzi, powtarzanie przez nich na głos myśli osoby,
przeciwko której skierowany jest atak, psucie się sprzętów, synchroniczności, „błędy
w Matriksie”, wizyty w snach czy Astralu, groźby wypowiadane niebezpośrednio przez obcych ludzi
rozmawiających między sobą, ataki psychiczne, programowanie umysłu, indukowanie
negatywnych emocji i nastrojów i tak dalej. Te ataki będą odwoływały się do
słabych stron osoby, której dotyczą oraz będą starały się wzbudzać strach,
wstyd, lęk, paranoję czy poczucie winy. Ataki tego typu mają też sprawić w
początkowej fazie, że osoba zacznie zachowywać się pod wpływem emocji
wzbudzanych przez te ataki i zostanie uznana za osobę niepoczytalną lub porzuci
ważne i korzystne znajomości ze strachu przed wszechobecnymi agentami.
Ze
względu na naturę ataku, można podzielić je na fizyczne, nie-fizyczne i
semi-fizyczne:
·
Atak
fizyczny – jest to każdy atak, który „angażuje” osoby,
zwierzęta, zdarzenia lub fizyczną materię. Wredne komentarze obcej osoby będą
atakiem fizycznym. „Upompowanie” powietrza z kół naszego samochodu – również. Pojawianie
się niespodziewanych przeszkód na drodze w postaci pni czy kamieni „znikąd”,
wymuszających awaryjne hamowanie lub wyminięcie – tak samo, a także śledzące
się osoby i samochody, obcy ludzie rozmawiający o tym, co robiłeś/robiłaś
wczoraj, osoby „popychające cię” z bara czy krzyczące na ciebie bez
najmniejszego powodu, „nalot” owadów, które znikąd w hurtowych ilościach
pojawiają się w jednym z pokojów albo bezdomni proszący cię o pieniądze
kilkanaście razy w czasie godzinnego wyjścia do miasta.
·
Atak
nie-fizyczny – każdy atak, który ma miejsce poza
sferą fizyczną, na przykład natrętne myśli czy telepatyczne komunikaty, ataki
psychiczne powodujące ból, swędzenie, otępienie, kłucie, dekoncentrację,
zmęczenie, senność, programowanie umysłu dokonywane na przykład podczas porwań
lub przez eteryczną technologię, wdrukowanie sztucznych emocji, nakłanianie do
wybrania angażowania się w konflikt z przychylną nam osobą, wdrukowanie silnej,
bardzo trudnej do odparcia złości, hackowanie snów, molestowanie w przestrzeni
sennej lub w Astralu, starannie planowane koszmary senne odwołujące się do
niuansów czynności i rozmów, w które angażowaliśmy się przez ostatnie dni.
·
Atak
semi-fizyczny – atak łączący w sobie elementy ataków
fizycznych i nie-fizycznych, na przykład wredny komentarz połączony z
wdrukowaną emocją wstydu/strachu/przygnębienia w tym samym czasie lub ataki słowne
podczas dyskusji połączone z wdrukowanym otępieniem umysłu i jakąś negatywną
emocją.
Ze
względu na siłę ataku, ataki możemy podzielić na słabe, średnie i silne:
·
Atak
słaby – w teorii najłatwiejszy do odparcia, w praktyce nie
zawsze. Atak słaby może być słaby z następujących powodów: 1) z powodu
niewielkiej siły włożonej w atak lub 2) z powodu takiego postrzegania ataku
przez osobę atakowaną. Jeżeli weźmiemy pod uwagę pierwszą opcję, łatwość
odparcia takiego ataku będzie zależała od różnych czynników, takich jak wiedza
o odpowiednim sposobie obrony lub jej brak, siły i zaangażowania włożonego w
obronę, intencji i tak dalej. Jeżeli rozpatrzymy drugą możliwość, atak
rzeczywiście może być odbierany jako słaby z powodu łatwości bronienia się
przed nim lub z powodu pozornej łatwości. Jeżeli prawdą okaże się to drugie,
może okazać się, że w pewien sposób daliśmy się podejść, ponieważ coś błędnie
zinterpretowaliśmy. Jak widać, „siła” ataku jest względna i może być interpretowana
pod różnymi kątami, dlatego nie jest to obiektywne kryterium.
·
Atak
średni – odpowiednio: atak o średniej sile włożonej w niego
lub postrzegany jako średnio-trudny do odparcia oraz wymagający do odparcia średniej
siły lub odpowiedniej wiedzy.
·
Atak
silny - tak samo: atak o dużej sile włożonej w niego lub
postrzegany jako trudny do odparcia oraz wymagający do odparcia dużej siły lub
odpowiedniej wiedzy.
Ze
względu na stopień trudności ataku, ataki możemy podzielić na proste i
skomplikowane:
·
Atak
prosty – jest to atak, na który składa się jeden czynnik, na
przykład atak psychiczny wywołujący ból brzucha albo osoba gapiąca się na nas tym wzrokiem podczas naszej podróży
tramwajem. Kilka prostych ataków wykonanych jeden po drugim może zostać przez
kogoś postrzeżone jako atak skomplikowany, więc częstotliwość i ilość ataków
również odgrywają rolę w ich odbiorze przez osobę atakowaną. Tak samo, atak
prosty może być prosty, ponieważ 1) samo-świadoma istota go wykonująca nie
wykonała znacznego wysiłku intelektualnego w jego planowaniu lub 2) ponieważ
osoba atakowana uznała, że jest to atak nieskomplikowany, niewymagający
znacznego przemyślenia wszystkich jego aspektów.
·
Atak
skomplikowany – to atak angażujący różne zdarzenia,
różne stopnie siły ataków, różne natury ataków lub angażujący wielu Agentów. Będzie
to atak, który 1) był planowany przez samo-świadomą istotę lub istoty i wymagał
jakiegoś zaangażowania intelektualnego oraz 2) który został uznany przez osobę
atakowaną za atak skomplikowany, który wymaga przeanalizowania i różnych lub
częstych sposobów obrony.
Ze
względu na stopień skupiania się ataku na subtelnościach i niuansach, ataki
możemy podzielić na:
·
Ataki
starannie skomponowane – takie ataki różnią się tym od
ataków skomplikowanych, że oprócz tego, że są skomplikowane, wielowątkowe i
planowane, są także starannie nastawione na zepchnięcie zagrażającej osoby z
zagrażającej ścieżki, mające miejsce według starannie zaplanowanego scenariusza
bazującego na prawdopodobnych przyszłościach, słabościach i siłach tej
zagrażającej osoby i tak dalej. Im bardziej staranne i subtelne ataki, tym
większe prawdopodobieństwo, że znajdujemy się na właściwej dla nas lub/i
zagrażającej Systemowi ścieżce.
·
Ataki
chaotyczne – są to ataki mniej starannie planowane,
najczęściej dotyczące osób, które w jakiś sposób zdążyły już zboczyć ze ścieżki
lub dla takich, które nie mają jeszcze niezbędnej wiedzy lub umiejętności, by
konieczne było wobec nich szczególnie uważne planowanie. Mogą to być ataki
mające utwierdzić kogoś w przekonaniu, że są na właściwej ścieżce podczas gdy
realizują ścieżkę negatywną/niezagrażającą Systemowi lub zawierającą
niepotrzebne przeszkody. Ataki chaotyczne mogą cechować się dużą siłą czy
skomplikowaniem, ale przy tym będzie brakować im owej staranności2.
Rangowość
ataków
Ataki
przeważnie będą kierowane do zagrażającej osoby w sposób rangowy. Co to
oznacza? To, że osoba będzie doświadczać różnych rodzajów ataków w określonej
kolejności. Na ogół ataki na początku będą ukryte (choćby dlatego, że zazwyczaj
nie mamy wystarczającej ezoterycznej wiedzy, o ile mamy jakąkolwiek wiedzę
ezoteryczną, w momencie, kiedy są przeciwko nam kierowane pierwsze ataki, ale
są też inne powody, o których napiszę później). Na początku ataki zazwyczaj są
związane z doświadczaniem jakiejś formy przemocy, często zawierać będą epizod
wyśmiewania lub inny epizod, którego zadaniem jest podburzenie poczucia
wartości, pewności siebie lub stworzenie odpowiedniego gruntu pod negatywne
myśli i emocje. Takie ataki będą też związane z „przypadkowym” trafianiem na
negatywnych lub toksycznych znajomych czy partnerów czy z poczuciem
niezrozumienia i odrzucenia przez grupę. Często osoby doświadczające ukrytych
ataków są wrażliwe i empatyczne, przez co szczególnie podatne na przejawy
niedoceniania, odrzucenia czy wyśmiania i odpowiednie zagęszczenie negatywnych
zdarzeń może spowodować, że staną się one zamknięte w sobie, zakompleksione, popadną
w depresję czy zaburzenia osobowości, co (przynajmniej na jakiś czas) upośledza
ich zdolność do stanowienia zagrożenia dla Systemu.
Kiedy ataki ukryte nie
przyniosą spodziewanych rezultatów, osoba doświadcza ataków jawnych, które
początkowo stylizowane będą na takie możliwe w iluzji Matrixu. Będzie to
symulowanie stalkingu, ataku hackerskiego, głuche telefony, grzebanie w
śmieciach czy przestawianie przedmiotów w mieszkaniu. Jednak przechodzenie na
kolejne szczeble ataków jest bardzo ostrożne, ponieważ wiąże się to z zaznajamianiem osoby z nieznanymi do tej
pory aspektami rzeczywistości, a jak wiadomo, wiedza ochrania. O ile nie możemy bronić się przed czymś, o czego
istnieniu nie mamy pojęcia, to w momencie, kiedy zaczynają „przytrafiać” się
nam coraz bardziej odbiegające od sennej iluzji zdarzenia, zyskujemy wiedzę niezbędną do rozwinięcia obrony.
Dlatego wrodzy, hiperwymiarowi obcy zazwyczaj bardzo ostrożnie i strategicznie
podchodzą do „wprowadzania” nowej rangi ataków.
Jeżeli osoba nie zostanie
ustawiona na miejsce za pomocą drugiej rangi ataków, zaczyna doświadczać ataków
trzeciej rangi. Będą to ataki w sferze sennej, ataki psychiczne wywołujące ból,
czytanie myśli, błędy w Matrixie, Agenci podążający za osobą, gdziekolwiek by
się nie udała… Jeżeli osoba przetrwa szok związany ze starciem z prawdziwą
rzeczywistością, ataki będą wzrastać na sile, częstotliwości oraz będą stawać
się coraz bardziej skomplikowane; będą też angażować więcej Agentów.
Przetrwanie wszystkich
rang ataków jest możliwe, jeśli wykorzysta się je do identyfikowania własnych
słabości i niwelowania ich.
Oczywiście istnieją
osoby, do których nie odniósł się powyższy schemat i w stosunku do których
zastosowane zostały inne strategie. Powyższy schemat jest tylko ogólnym wyszczególnieniem
„ram” na których często opierają się ataki.
Ataki
zostaną
bardziej szczegółowo omówione w osobnym artykule.
Agenci
Omówiliśmy już rodzaje
ataków, teraz nadeszła pora na osoby i istoty, od których „wychodzą” owe ataki.
W materiałach Kasjopeańskich, słowo „agenci” jest czasami używane do określenia jednostek, które celowo lub nieświadomie próbują przeszkodzić w staraniach danej osoby do rozwijania własnej duchowości lub do wykonania osobistej misji.Bycie „agentem Matrixu” niekoniecznie wiąże się z byciem powiązanym z jakimikolwiek tajnymi służbami, chociaż nie jest to wykluczone. Niekoniecznie zawsze wiąże się także z osobistą wrogością. Na przykład członkowie rodziny w pozornie najlepszych intencjach mogą być wielkimi przeszkodami dla czyjejś duchowej ewolucji, podczas gdy będą wierzyć, że są tymi, którzy ochraniają i pomagają (i staje się to zwłaszcza, jeśli nie jest praktykowane stretegiczne odgradzanie3) (…).Czasami aktywność „agenta” jest tylko psychiczna, bez szpiegowania lub otwartego konfliktu czy niezgody. Czasami na ich aktywność składa się generowanie ciągłych zmartwień, tak jak w przypadku członków rodziny.4
Tom Montalk pisze:
Większość ludzi nie przykłada większej wagi do uwagi czy świadomości, zamiast tego żyje sobie „spokojnie” w nie-całkiem-świadomym śnie, co czyni ich bardzo podatnych na bycie kierowanymi przez zewnętrzne wpływy. Niektórzy rodzą się z niewydajnymi poziomami zindywidualizowanej świadomości i nigdy nie doświadczą świadomego momentu; to właśnie oni tworzą główną klasę agentów Matrixu, reszta z nas funkcjonuje jako agenci tylko czasami, kiedy przestaniemy się skupiać. Z powodu obfitości duchowo uśpionych ludzi w populacji, System Kontroli nie ma żadnego problemu z wygospodarowaniem szachowych figurek do manewrowania wokół namierzonych jednostek i ustawiania ich na miejsce za ich pomocą.5
Z wyżej przedstawionych źródeł wynika, że agenci nie muszą koniecznie być
nieprzychylnymi czy wrogimi istotami; każdy z nas może zostać agentem Marixu,
jeśli nie będziemy wystarczająco skupieni w danym momencie i (na przykład)
bezwiednie wypowiemy jakieś słowo czy zdanie, które zostało nam „zasugerowane”
przez hiperwymiarowych manipulatorów. Agentami mogą być także osoby powiązane z
tajnymi służbami czy sekretnymi stowarzyszeniami. Montalk wspomina tutaj
również o osobach, które rodzą się z niewydajnymi poziomami zindywidualizowanej
świadomości, czyli o Ludziach bez Duszy6
lub Portalach Organicznych.
Agentami mogą być także hybrydy i sami obcy, którzy w jakiś sposób stali
się fizycznie obecni w naszej rzeczywistości.7
Możemy zatem wyodrębnić kilka głównych typów agentów Matrixu:
·
Portale Organiczne lub Ludzie bez Duszy
·
„Przypadkowi” Ludzie z Duszą, niepowiązani z żadnymi
tajnymi służbami
·
Ludzie powiązani z tajnymi służbami
·
Hybrydy
·
Obcy
Raportowane
są również przypadki robotoidów i klonów, ale nie miałam dużo do czynienia z
tymi typami agentów, dlatego nie skupię się na nich w niniejszym artykule, a
zainteresowanych odsyłam do pozycji Human Simulacra Toma Montalka.
Portale
Organiczne lub Ludzie bez Duszy
Przed przeczytaniem tej części zachęcam do zapoznania się z moim nowszym artykułem, w którym wypowiadam się na temat Ludzi bez Duszy. Czasami zamiast z agentem mamy do czynienia ze zwodzeniem naszej percepcji, przez co możemy ulec licznym złudzeniom. Nie zaprzeczam istnieniu zjawiska, które zostało nazwane przed-Adamowymi ludźmi lub Ludźmi bez Duszy, ale uczulam na możliwość oszukania naszych wrażeń i myśli. Zachęcam do krytycznego podejścia do informacji, z którymi macie styczność oraz do przeczytania tego artykułu.
Puści ludzie. Ludzie-marionetki. Wycinki z kartonu. Portale organiczne. Bohaterowie tła. Dlaczego te nazwy w ogóle istnieją? Ponieważ musiały zostać wymyślone z konieczności przez tych, którzy niezależnie od siebie zauważyli to samo zjawisko, jedno z tych, na które nie ma „oficjalnej” nazwy: niektórzy ludzie najwyraźniej nie mają w środku czegoś bardzo ważnego. Podczas gdy nie są oni mniej inteligentni, zdrowi fizycznie czy odnoszący mniej sukcesów niż inni, nie wykazują oni żadnej obecności wyższych komponentów świadomości.Przez lata otrzymywałem emaile od czytelników, którzy doszli do takich samych wniosków. Zauważyli, że niektórzy ludzie byli dziwacznie jedno-wymiarowi i puści w środku. Ta obserwacja nie jest trudna do zaobserwowania, jednak jest łatwa do zracjonalizowania, zwłaszcza, że dzisiejsze społeczeństwo ma umysły konkretnie wyprane poprawnymi politycznie, lecz nierealistycznymi twierdzeniami, że każdy jest kompletnie równy w każdy możliwy sposób, ignorując wszelkie różnice wynikające z wpływu środowiska, genów i, co najważniejsze, czynników metafizycznych 8.
W „Gnozie”, Mouravieff przedstawia koncept dwóch ras ludzi. Są one kolejno nazywane Adamic i pre-Adamic man. Kasjopeanie używają terminu „portal organiczny” w odniesieniu do pre-Adamic man.Różnica pomiędzy Adamowym a przed-Adamowym człowiekiem jest taka, że przed-Adamowy człowiek nie posiada indywidualnej duszy. W innych kwestiach, przed-Adamowy człowiek jest niemożliwy do odróżnienia od Adamowego człowieka. Przed-Adamowi ludzie nie mają tak zwanych „wyższych centrów”. Jeśli przypisze się cechy duszy do przed-Adamowego człowieka, zobaczy się w nim odbicie własnej duszy i weźmie się ją za indywidualną duszę Adamowego człowieka.W naturalnym stanie, przed-Adamowa forma byłaby przejściowym krokiem pomiędzy zbiornikiem dusz gatunku takim, jaki istnieje w królestwie zwierząt, a w pełni indywidualną duszą ezoterycznie rozwiniętego człowieka. W obecnym czasie, jednakże, siły czwartej gęstości o orientacji STS wykorzystują przed-Adamowych ludzi jako narzędzia, często w celu zakłócania czyichś prób ezoterycznej pracy.9
Portale Organiczne,
czyli Ludzie bez Duszy, nie różnią się fizycznie od ludzi z duszą. Różnice
można zaobserwować w ich zachowaniu oraz w energii, którą wytwarzają. Ich
energia będzie w pewien sposób płaska i niepełna w porównaniu do energii ludzi
z duszą. To, że nie posiadają duszy, nie czyni ich automatycznie mniej
inteligentnymi, zdrowymi fizycznie czy gorzej radzącymi sobie w życiu. Portale
Organiczne mogą mieć różną inteligencję i różne pozycje społeczne, jednak
istnieją cechy wspólne dla wszystkich portali: brak prawdziwej empatii,
kreatywności i samoświadomości. Portal Organiczny z mniejszą lub większą wprawą
imituje zachowania uznawane za społecznie akceptowalne i czasami robi to tak
dobrze, że mogą go zdradzić tylko pojedyncze mikroekspresje lub płaska i
niepełna energia. Montalk opisuje w następujący sposób zachowanie Portali
Organicznych:
Ich zachowanie skupia się na byciu wygadanym, płytkim, egotycznym, narcystycznym, prozaicznym, drapieżnym i materialistycznym. Czasami te cechy są kamuflowane nienaganną społeczną powierzchownością, ale każdy wnikliwy obserwator z łatwością przejrzy przez to przebranie. Brakuje im indywidualności, niezależnego myślenia i mają silną tendencję do mentalności grupowej. Nie potrafią pojąć czegokolwiek poza sferą materialną bądź sensoryczną i nie mają żadnego zainteresowania w sprawach niematerialnych, poza okresowym imitowaniem takiego zainteresowania w celu uwiarygodnienia swojej społecznej powierzchowności. Zawsze są zupełnie niezdolni do empatii, głębokiego życia wewnętrznego czy świadomego poświęcenia się. Niemniej jednak, w obecności innych umieją odstawić stosowne przedstawienie, w trakcie którego okażą troskę, zmartwienie czy altruizm, dla celów społecznej manipulacji; na przykład krokodyle łzy dla pozyskania współczucia, lub zrobienie dla kogoś czegoś miłego tylko po to, by później odebrać niewspółmierne „odwdzięczenie się za przysługę” w ramach reguły wzajemności.10
W kontekście Portali Organicznych jako
agentów Matrixu, są oni łatwo sterowalni przez hiperwymiarowych manipulatorów,
ponieważ rodzą się z
niewydajnymi poziomami zindywidualizowanej świadomości i nigdy nie doświadczą
świadomego momentu. Ponieważ nie mają duszy, ich zachowanie będzie zależało
wyłącznie od socjalizacji i wpływów środowiska. Skoro nie mają duszy, nie mają
też prawdziwej samoświadomości i wolnej woli, dlatego nic nie powstrzymuje
wrogich obcych od sterowania Portalami niczym marionetkami, a nawet od
przejmowania zupełnej kontroli nad ich ciałami. Same Portale nie mają wrogich
zamiarów wobec osób stanowiących zagrożenie dla Systemu Kontroli; to nie
Portale wypowiadają zastraszające komentarze i to nie Portale wgapiają się w
atakowane osoby nienawistnym wzrokiem – hiperwymiarowi obcy robią to wszystko przez nich.
Na odnotowanie zasługuje to, że
nie wszystkie Portale Organiczne są tymi, które pierwotnie miały być krokiem pomiędzy zbiornikiem dusz gatunku
takim, jaki istnieje w królestwie zwierząt, a w pełni indywidualną duszą
ezoterycznie rozwiniętego człowieka. Część Portali jest od podstaw
genetycznie inżynierowana przez obcych i dostosowywana do bycia ciałem dla
nie-ludzkich dusz lub do bycia bardziej dopasowanym
do sterowania ciałem11. Te portale mogą mieć pewne fizyczne cechy
wspólne, ale jest to temat na osobny artykuł.
Dla tych, którzy są
zainteresowani tematem Portali Organicznych, polecam następujące artykuły12.
„Przypadkowi” Ludzie z Duszą
Każdy z nas może zostać agentem
Matrixu, jeśli nie będzie wystarczająco uważny w danym momencie. Agentami
sabotującymi duchową ewolucję zagrażającej osoby mogą być tak samo duchowo
uśpieni, przypadkowi ludzie na ulicy, jak jej członkowie rodziny i przyjaciele.
Ponieważ większość ludzi jest duchowo uśpiona i przeżywa swoje życie, nie będąc
świadomymi istnienia Systemu Kontroli i bardziej od nas zaawansowanych form
życia stojących za tym Systemem i angażujących się w sprawy ludzkości od
tysiącleci, wrodzy obcy nie mają większych problemów w nakłanianiu ich do
mówienia lub robienia rzeczy, które w jakiś sposób są korzystne dla ich planów
odnośnie tej konkretnej, zagrażającej osoby. Ponieważ ludzie nie wiedzą, że
możliwym jest mówienie, myślenie i robienie rzeczy podążając za zewnętrznym impulsem, wszystkie akcje „proponowane”
przez hiperwymiarowych manipulatorów z miejsca przyjmują za swoje własne.
Czasami zorientują się, że to, co przed chwilą powiedzieli czy zrobili jest
dziwnie obce i nie pochodzące od nich samych, ale zmieszają się tym może przez
sekundę i natychmiast zracjonalizują
jakoś zjawisko, którego doświadczyli, by zredukować związany z tym dyskomfort.
Oczywiście trudno przypisywać
złe intencje przypadkowym ludziom spotkanym w sklepie, którzy w prowadzonej
między sobą rozmowie użyli akurat tego
samego, charakterystycznego słowa, o którym przed chwilą pomyśleliśmy albo
naszym członkom rodziny, którzy doradzili
nam coś, co okazało się nie być najlepszą możliwą opcją.
Czasami tego rodzaju ataki będą
zawierały wdrukowywanie w konkretne osoby określonej silnej, trudnej do
stłumienia i irracjonalnej emocji, takiej jak złość, czego rezultatem może być
uwikłanie zagrażającej osoby w konflikt z bliskimi i sprzyjającymi jej osobami.
Osoba doświadczająca złości nie będzie potrafiła wytłumaczyć, dlaczego
zachowała się w tak agresywny sposób, a osoba przeciwko której była skierowana
ta złość poczuje się bezpodstawnie zaatakowana i być może rozczarowana
zachowaniem tamtej osoby. Czasami manipulatorzy z wyższych gęstości organizują –
prawdopodobnie ku własnej uciesze – istne show, wdrukowując w domowników różne
silne, negatywne myśli i emocje i aranżując przeróżne starcia, konflikty i
awantury, czasami popychając szczególnie podatne osoby do przemocy werbalnej, a
nawet fizycznej. Możliwym jest także zainstalowanie w danej osobie nie-fizycznej
technologii, która będzie emitowała pole elektromagnetyczne wywołujące
niekorzystne, negatywne emocje u zagrażającej osoby.
Często wykorzystywany jest
również fakt, że niektóre bliskie osoby mogą wpływać na to, jakich wyborów
dokona zagrażająca osoba i obcy w odpowiednim momencie „nakłaniają” te osoby do
wypowiedzenia danego zdania lub zaoferowania danego rozwiązania, które wiedzą,
że sprowadzą cel na trudniejszą/bardziej negatywną ścieżkę.
W przeciwieństwie do Portali
Organicznych, stopień manipulowania ludźmi z duszą jest ograniczony.
Czynnikami, które znacząco zmniejszają szanse zostania marionetką są wiedza,
świadomość, czujność i uwaga, jednak nawet osoby duchowo uśpione nie są w stu
procentach manipulowalne. Ponieważ ludzie z duszą mają samoświadomość i wolną
wolę (choćby w potencjale), nie jest możliwym przejęcie pełnej kontroli nad ich
akcjami i ciałami 15; hiperwymiarowi manipulatorzy mogą tylko „proponować”
zachowanie się w dany sposób i jeśli osoba ma luki w uwadze, zanim spostrzeże,
że ta „propozycja” pochodzi z zewnątrz, zdąży już wypowiedzieć to, co zostało
jej zaproponowane do wypowiedzenia.
Ludzie powiązani z tajnymi służbami
Czyli ludzie, którzy są świadomi
przynajmniej jakiejś części prawdziwej
rzeczywistości i są powiązani z tajnymi służbami, sekretnymi stowarzyszeniami i
różnymi elitami. Akcje podejmowane przez tych agentów będą na ogół świadomie
zaplanowane i wykonywane z pełną świadomością. W tym miejscu warto wspomnieć o
MILAB, czyli o military abduction. Są
to porwania dokonywane przez wojsko, dotyczące na ogół osób w jakiś sposób
powiązanych z wojskiem, czyli takich, które pracują lub pracowały przy tajnych
projektach albo takich, które są członkami rodziny tych pierwszych. Porywane
mogą być także osoby o szczególnych zdolnościach, takich jak szczególne
zdolności parapsychiczne, inteligencja lub pochodzących z konkretnych linii
genetycznych. Ludzie powiązani z tajnymi służbami mogą mieć dostęp do tajnej
technologii, czasami będzie to technologia nie-fizyczna, podobna lub identyczna
z technologią używaną przez obcych. Ludzkie „elity” i wojsko mogą współpracować
z obcymi i mieć dostęp do używanej przez nich technologii, dzięki której
możliwym staje się dla nich dokonywanie porwań w eterze czy dokonywanie testów
z użyciem takiej technologii. O ile zwyczajni ludzie z duszą i Portale
Organiczne „zostają” agentami Matrixu w sposób nieświadomy i atakowanie
zagrażającej osoby nie jest ich własną intencją, to ludzie powiązani z tajnymi
stowarzyszeniami i służbami, najczęściej świadomie realizują wyznaczony plan.
Hybrydy
Kolejną klasę agentów Matrixu
stanowią hybrydy, czyli istoty stworzone przez Obcych przez inżynierię
genetyczną. DNA hybryd jest mieszaniną ludzkiego DNA z DNA obcych. Tak proces
tworzenia hybryd opisuje Montalk:
Właściwy proces wydaje się być skomplikowany, ale tutaj jest prosty jego opis. Zarówno czynniki genetyczne jak i metafizyczne muszą być uwzględnione, czynniki metafizyczne mają większe znaczenie w programie rozmnażania hybryd, niż można by się spodziewać.Nasze DNA jest sprzęgającym mechanizmem pomiędzy nie-fizyczną duszą a fizycznym ciałem. Aby to sprzężenie utrzymało na miejscu nie-fizyczną duszę i fizyczne ciało, geny muszą pasować do profilu duszy. Drobne niedopasowanie w jednym czynniku spowoduje mutację w innym, ale zbyt duże niedopasowanie spowoduje, że dusza nie osiądzie w ciele. Więc aby genetycznie modyfikować lub stworzyć całą rasę, nie wystarczy jedynie zmienić struktury genetycznego kodu, ale trzeba dodatkowo zsynchronizować jego profil i rozwój z profilem i rozwojem dusz, które chce się osadzić w ciałach.Dlatego ludzie ze specyficznych linii rodów szczególnie rezonują z naturą duszy obcych i są często wyznaczani do porwania. Rezonowanie istnieje, ponieważ w jakimś punkcie antycznej przeszłości, jednostki z tej linii rodu mogły świadomie zjednać się z negatywną duchową egzystencją i przez to wdrukowały w swój kod genetyczny to zjednanie lub mogły być efektami wcześniejszych prób hybrydyzacji. Ich potomkowie również mają to wdrukowanie, które jest uważane za wartościowe jako materiał inwentarzowy dla projektowania rasy hybryd. Fizyczna natura tych genów pasuje w krytycznych przestrzeniach z pożądaną metafizyczną charakterystyką hybryd.Ten inwentarzowy materiał jest krzyżowany z wyznaczonymi genami obcych i podrasowany, by stworzyć szeroką różnorodność hybryd, niektóre bardziej udane od innych. Dopóki samo-utrzymująca się i samo-reprodukująca rasa hybryd nie rozwinęła się, te płody były często implantowane w macice porywanych kobiet, by dojrzały. Ludzkie ciało eteryczne jest bogate w eteryczne i emocjonalne energie witalne, które pomagają dojrzewającemu płodowi zdecydowanie się rozwinąć. Ci, którym brakuje tego eterycznego odżywienia albo nie rozwijają się, albo zostają chorowitymi hybrydowymi dziećmi, kiedy się urodzą.Udane hybrydy są takimi, które mogą na nieokreślony czas przetrwać w gęsto fizycznym środowisku takim, jak nasze własne, które są zdolne z powodzeniem reprodukować się z ludźmi i między sobą, które wyglądają wystarczająco ludzko, by łatwo się wtopić i które nie mają niepożądanych ludzkich cech.13
Hybrydy
są samo-świadome i ich dusze rezonują z duszami obcych, którzy je stworzyli.
Osoby o zdolnościach parapsychicznych mogą rozpoznać ich energie, które są
różne od energii ludzi, jednak istnieje mała szansa, by ktoś zorientował się o
ich nie-ludzkiej naturze biorąc pod uwagę tylko ich wygląd fizyczny, choć pewne
cechy fizyczne są wśród nich powtarzalne.
Hybrydy
będą zazwyczaj nieprzeciętnie inteligentne i psychopatyczne. Niektóre z nich mogą
być zauważalnie impulsywne. Często będą odgrywać swoje „ludzkie” role na tyle
dobrze, że nikt nie rozpozna ich psychopatycznej natury ani ich prawdziwego
ilorazu inteligencji. Często gardzą ludźmi i są przekonani o tym, że są od nich
pod każdym względem lepsi.
Ataki
wykonywane przez hybrydy będą podobne do ataków, które zdają się „pochodzić” od
Portali Organicznych czy ludzi z duszą, ponieważ w gruncie rzeczy wszystkie ataki są wykonywane albo przez
obcych, albo przez hybrydy, albo przez ludzi zaznajomionych z prawdziwą naturą
rzeczywistości lub/i powiązanych z tajnymi stowarzyszeniami czy służbami.
Jednak ataki pochodzące od ludzi z duszą będą ograniczane przez samo-świadomość
i wolną wolę osób, których chcą użyć hiperwymiarowi manipulatorzy. Niektórych
ludzi nie sposób nakłonić do wypowiadania okrutnych treści lub zachowywania w
sposób bardzo agresywny, ponieważ jest to zbyt sprzeczne z ich naturą.
Natomiast ataki wychodzące od Portali Organicznych będą bardzo podobne do
ataków pochodzących od hybryd czy obcych, ponieważ będą de facto ich własnymi, nieograniczanymi atakami.
Oprócz
tego, hybrydy posiadają zdolności parapsychiczne (niektóre z nich są w nich
lepsze od innych). Niektóre hybrydy potrafią biegle czytać w myślach,
posługiwać się telepatią lub atakować wyznaczoną osobę w jej własnych snach lub
na planie astralnym.
Hybrydy
dokładniej postaram się opisać w osobnym artykule.
Obcy
Czasami
hiperwymiarowi obcy działają na planie fizycznym albo korzystając z własnego
ciała „dostrojonego” do naszej gęstości, albo transferując swoją świadomość do
pewnego rodzaju portalu organicznego. Czasami ich ataki będą czysto psychiczne
i będą sięgać ofiarę zza wymiarowej kurtyny. Obcy potrafią czytać w myślach,
posługiwać się telepatią, podróżować w czasie i zmieniać niektóre wydarzenia
(takie, których wyznaczona osoba jest nieświadoma i które nie są przez to „przywiązane”
do jej wolnej woli), potrafią postrzegać czas inaczej niż linearnie, przez co
widzą potencjalne przyszłości i dopasowują swoją strategię w taki sposób, by ustawić
zagrażającą osobę na ścieżce zgodnej z najbardziej korzystną dla nich (a
niekorzystną dla tej osoby) przyszłością. Ataki stosowane przez obcych
zawierają w sobie wszystkie ataki wychodzące od Portali Organicznych, ludzi z
duszą, ludzi powiązanych z tajnymi służbami czy hybryd. Obcy mogą również
wywoływać choroby, programować umysł w taki sposób, by nastawić osobę na
autodestrukcję, wdrukowywać emocje, stany i nastroje, zachęcać lub zniechęcać
do zaangażowania się w jakieś przedsięwzięcie, udawać „dobrych obcych” lub
aranżować skomplikowane senne koszmary, ścigać wyznaczoną osobę w jej snach lub
w Astralu, nastawiać sny na takie o charakterze erotycznym lub przepełniać je
przemocą.
O
obcych również pojawi się osobny artykuł.
Analogicznie - jeśli w towarzystwie jakiejś osoby czujemy się wyzuci z naszej energii, odczuwamy pewnego rodzaju pierwotny niepokój czy zdenerwowanie, jeżeli ta osoba wydawała się nam na początku znajomości "nie w porządku" - istnieje szansa, że w swoim późniejszym zachowaniu potwierdzi, że nie miała co do nas dobrych intencji.
Każda dobra osoba może zostać ukazana w złym świetle, każda osoba o złych zamiarach może zaprezentować się jako nasz najlepszy przyjaciel, altruista i wrażliwy człowiek - dlatego tak ważnym jest nauczenie się słuchania własnej intuicji. Ponieważ można zmanipulować umysł, ale ten nasz cichy, wewnętrzny głos zawsze potrafi odróżnić prawdę od fikcji. Kiedy dopadają nas wątpliwości, najlepszym rozwiązaniem będzie "cofnięcie się" do momentu początków znajomości i przypomnienie sobie tego, co wtedy intuicyjnie odczuliśmy.
Jak w tym wszystkim nie popaść w paranoję
oraz
Jak odróżnić pozytywnego człowieka od agenta Matrixu?
Montalk pisze:
Jedynym sposobem, by wiedzieć to ze 100% pewnością są zdolności parapsychiczne, dzięki którym możesz zobaczyć czyjeś pole energii duchowej, jednak nawet potrafiąc to zrobić, musisz wiedzieć, czego szukać. Można także intuicyjnie wyłapać czyjąś energię, posługując się poprzednimi doświadczeniami, czyli np. porównując tę energię z energiami ludzi, których zdążyłeś dobrze poznać. Istnieją jednak pewne ryzyka – po pierwsze, można zostać oszukanym przez agenta, po drugie, można pomylić kogoś pozytywnego z agentem. Kiedy zostajesz oszukany, przynajmniej czegoś się uczysz i żyjesz dalej. Ale jeśli fałszywie założysz, że ktoś pozytywny jest agentem, wtedy naprawdę będzie niefajnie. Z tego powodu, polecałbym obdarzanie każdego wstępną dozą zaufania, za wyjątkiem najbardziej oczywistych i wrogich przypadków i poobserwować kogoś przez jakiś czas, wtedy czyny takiej osoby skierują cię do właściwych wniosków. 16
Ostatecznie, jeśli zostanie się oszukanym przez agenta, przynajmniej istnieje szansa, że nauczymy się czegoś nowego, co być może pomoże nam w trafniejszym identyfikowaniu agentów w przyszłości. Jeśli przedwcześnie osądzimy kogoś jako osobę o wrogich zamiarach, stracimy szansę na poznanie kogoś przychylnego oraz na nauczenie się czegokolwiek. Jedną z taktyk stosowanych przez obcych jest zapędzenie zagrażającej osoby w unikające podejście, przez co możliwym staje się zapędzenie jej w paranoję lub negatywne emocje i zapobiegnięcie jej postępom w zdobywaniu wiedzy i posuwaniu się do przodu na swojej ścieżce.
Montalk wyróżnił dwa główne typy agentów:
Z mojego doświadczenia wynika, że tak naprawdę trzeba uważać na tylko dwa typy „agentów”:
1) Bezradny super-wysysacz – ta osoba uczepia się ciebie, byś został jej nauczycielem, wybawcą, doradcą etc… i prezentuje się jako osoba potrzebująca emocji i zdesperowana. Jednak nieważne, co im powiesz czy doradzisz, oni nigdy nie stosują się do twoich rad i nie zmieniają swojego zachowania. To jest właśnie różnica pomiędzy tym typem, a osobą, która rzeczywiście potrzebuje pomocy czy doradztwa. Bezradny super-wysysacz zamiast wynoszenia czegoś z takiej relacji, zamiast uczenia się czegoś, zdobywania wiedzy czy siły, po prostu prosi cię o więcej i więcej czasu i energii. Zupełnie tak, jakby w ogóle ich nie obchodziły rady, które im dajesz, tylko to, że na relacji z nimi tracisz energię i możliwości rozwoju. Funkcjonują oni jak pijawki energetyczne. Daj im szansę, by mogli nauczyć się czegoś z twojej rady, ale jeśli okażą się wrzodem na tyłku przez ciągłe odrzucanie sposobów, przez które mogliby sobie pomóc, odpuść sobie taką znajomość.
2) Zarzucacz przynęty – ta osoba będzie silnie imitować wiele z twoich poglądów, ale będzie zachowywać się, jakby się spieszyła lub była pod jakąś presją, by koniecznie zbudować z tobą relację. Kiedy zdobędą twoją niepodzielną uwagę, szybko rozsiewają liczne dezinformacje, które mają na celu wprowadzenie wątpliwości i sprawienie, że zaczniesz wątpić w poprzednio zyskaną wiedzę i mądrość – nie z powodu niepodważalnych, logicznych argumentów, ale przez manipulacyjne techniki. Często będą wkraczać w twoje życie w akompaniamencie naprawdę dziwnych synchroniczności, takich jak wspominanie dokładnych terminów, na temat których ostatnio czytałeś, ale nikt inny nie wie, że to robiłeś, bądź jak opowiadanie o swoich doświadczeniach z dzieciństwa ze szczegółami, które w dziwaczny sposób zbyt dobrze pasują do twoich własnych doświadczeń. Kiedy zaczniesz zdradzać oznaki sprzeciwu, potrafią w sekundzie przełączyć się z trybu „gładka gadka wazelina” na tryb „suka roku”. To właśnie jest czerwona flaga – kiedy ich zachowanie zmienia się o 180 stopni w momencie, kiedy odmawiasz ugięcia się do ich podchodów, co ujawnia, kim byli od samego początku.
Ważnym jest, by nie doszukiwać się podstępów w każdej napotkanej osobie. Jeżeli istnieją znaki ostrzegawcze, z całą pewnością pojawią się w pewnym momencie. W wyłapywaniu tych znaków ostrzegawczych przydają się uwaga i czujność pod warunkiem, że całemu procesowi nie towarzyszy strach i paranoja.
Obydwa typy będą raczej oczywiste, kiedy wejdziesz z nimi w interakcje. Mają tę płytką maskę, pod którą kryje się coś ohydnego, co od czasu do czasu się przez nią prześlizguje. Właśnie te odłamki wredności służą za niezawodną wskazówkę. Nie ma znaczenia, czy taka osoba ma indywidualną duszę, czy nie, nawet osoba z duszą, która w danym momencie jest manipulowana przez System nie stanowi zbyt dobrych wiadomości.17
Żeby uniknąć podejrzewania niewłaściwych ludzi, nie doszukuj się znaków ostrzegawczych w zachowaniu kogoś, co do kogo nie masz pewności, w przeciwnym razie wpadniesz w pułapkę widzenia rzeczy tak, jak byś chciał, a nie tak, jakie naprawdę są. Jeżeli istnieje znak ostrzegawczy, natkniesz się na niego. Wszystko, co musisz zrobić, to unikać racjonalizowania tych znaków ostrzegawczych, kiedy walą cię w głowę. Pozostań spokojny i neutralny, by uniknąć tendencyjności w swoich obserwacjach. Matrix może użyć kombinacji zaimplantowanych myśli i zaaranżowanych nieporozumień, by sprawić, że dwie pozytywne osoby przestaną sobie ufać, więc uważaj. W przeciwieństwie do zauważania prawdziwych znaków ostrzegawczych, ta sztucznie wykreowana paranoja pochodzi z irracjonalnego impulsu do zachowywania się nadwrażliwie i w sposób zirytowany. Różnica pomiędzy roztropnością a paranoją jest taka, że roztropność jest pogodna, wolna od irracjonalnych kompulsji, podczas gdy paranoja jest rodzajem samozatruwania.18Pomocne jest słuchanie własnej intuicji. Jeżeli dana osoba wydaje się w porządku od samego początku, jeżeli w jej towarzystwie czujemy się dobrze i stajemy się podbudowani energetycznie, to najprawdopodobniej będzie to dobra i kreatywna osoba. Jeżeli znajdziemy się w sytuacji, w której z jakiegoś powodu zostaną w nas wzbudzone wątpliwości co do jakiejś osoby, warto "cofnąć się" do momentów "przed podejrzeniami", kiedy spędzaliśmy czas z tą osobą. Jak się czuliśmy? Jaka zawsze wydawała się nam ta osoba? Czy ta osoba wydawała się dobrym i kreatywnym człowiekiem? Czy istnieją jakiekolwiek realne podstawy, dla których mielibyśmy wątpić w jej intencje?
Analogicznie - jeśli w towarzystwie jakiejś osoby czujemy się wyzuci z naszej energii, odczuwamy pewnego rodzaju pierwotny niepokój czy zdenerwowanie, jeżeli ta osoba wydawała się nam na początku znajomości "nie w porządku" - istnieje szansa, że w swoim późniejszym zachowaniu potwierdzi, że nie miała co do nas dobrych intencji.
Każda dobra osoba może zostać ukazana w złym świetle, każda osoba o złych zamiarach może zaprezentować się jako nasz najlepszy przyjaciel, altruista i wrażliwy człowiek - dlatego tak ważnym jest nauczenie się słuchania własnej intuicji. Ponieważ można zmanipulować umysł, ale ten nasz cichy, wewnętrzny głos zawsze potrafi odróżnić prawdę od fikcji. Kiedy dopadają nas wątpliwości, najlepszym rozwiązaniem będzie "cofnięcie się" do momentu początków znajomości i przypomnienie sobie tego, co wtedy intuicyjnie odczuliśmy.
Wiedza ochrania
W
tym artykule chciałam ogólnie wprowadzić czytelników w temat ataków i agentów
Systemu Kontroli. Poruszyłam tutaj bardzo obszerne kwestie, które wymagają
osobnego omówienia w kolejnych artykułach.
Chociaż nie zawsze jesteśmy sprawcami wymierzonych przeciw nam niesprawiedliwości, to my jesteśmy przyczyną wkraczania ich w nasze życie. Matrix, nawet ze wszystkimi swoimi zakłóceniami i dysharmoniami wprowadzonymi przez wrogie byty, które wykroczyły poza swoje miejsce w naturze, wciąż pozostaje programem uczenia się, całkowicie odpowiadającym na naszą ignorancję i słabości. Być może wyborem drapieżnika jest zaatakować, ale naszym wyborem jest akceptowanie ataku i uleganie mu. 14
Ataki mogą być trudne i
nieprzyjemne, ale dzięki nim możemy zidentyfikować nasze słabości i zniwelować
je. Ataki
są również cennym źródłem wiedzy nie tylko o nas samych, ale również o…
atakujących i o więzieniu umysłu, które stworzyli. Możemy wybrać zatopienie się
w negatywnych emocjach i wybieranie roli ofiary lub możemy wybrać wiedzę, którą
zapewnia wszystko, czego doświadczamy. Musimy tylko chcieć wyciągnąć po nią
rękę.
Źródła i wyjaśnienia:
1,5,14 Tom Montalk, Matrix
2 Użyłam słowa staranność z powodu nieistnienia bardziej zgodnego znaczeniowo
słowa. Mam nadzieję, że czytelnicy wiedzą, co chciałam przekazać w opisie tego
typu ataku.
3 StrategicEnclosure thecasswiki.net
4 Agents
thecasswiki.net
6,8,10 Tom Montalk, Spiritless Humans
7,11,13 Tom Montalk, Synopsis of the Alien Master Plan
9 Organic portal thecasswiki.net; Boris Mouravieff Gnoza
12 Tom Montalk, Spiritless Humans
Bernhard
Guenther, Organic Portals – Soulless Humans
15 Istnieją wyjątki; czasami przejęcie pełnej kontroli nad człowiekiem z duszą staje się możliwe w konkretnych przypadkach i na ogół wiąże się z określonym stanem, w którym znajduje się ta osoba, wynikającym z upojenia alkoholowego lub odurzenia narkotykami, długotrwałego nadużywania alkoholu i innych substancji psychoaktywnych lub stosowania niektórych leków, znacznego osłabienia czy bycia pod silnym wpływem negatywnych emocji. Czasami staje się tak również na skutek "zaakceptowania" przez osobę takiej sytuacji, świadomego lub nieświadomego. Negatywnie zorientowane istoty przeważnie muszą w jakiś sposób zapytać o zgodę, co niestety zazwyczaj nie będzie otwartym, bezpośrednim pytaniem. Więcej o tym temacie znajdziecie w artykule Toma Montalka Why Negative Forces Seem to Respect Freewill.
16, 17, 18 Tom Montalk Advice for Newbies
Czy znasz może jakiś sposób, który pomaga w samodzielnym przypomnieniu sobie zdarzeń z przeszłości? Jakiś czas temu postanowiłem przypomnieć sobie zdarzenie z dzieciństwa związane z autentycznym szokiem, a następnie wymazaniem z pamięci kilku kluczowych sekund. Trochę z ciekawości, a trochę w ramach "oczyszczania się z traum przeszłości", ot tak, postanowiłem to sobie przypomnieć i wkrótce otoczenie wokół mnie dosłownie zwariowało - "atak skrajnie jawny". Wydaje mi się, że nie istnieje pojedyncze zdarzenie, choćby nawet była to wizyta szaraków czy innych dziwów, którego ujawnienie byłoby zagrożeniem dla "systemu". I tak mało kto by uwierzył, a nawet jakby, to niewiele to wnosi, było mnóstwo takich relacji. Natomiast tak sobie myślę, że gdyby ktoś regularnie był gdzieś zabierany, poddawany eksperymentom lub czemuś innemu - wtedy jego wiedza w zablokowanej pamięci byłaby naprawdę rozległa - i wtedy system zrobiłby wszystko, by taka osoba sobie nie przypomniała. To by też mogło tłumaczyć, dlaczego ludzie niewygodni zapadają raczej na choroby psychiczne i rozmaite dziwactwa, które podważają ich wiarygodność, natomiast nie są eliminowane fizycznie. Nie eliminuje się uczestników własnego eksperymentu, jeśli jest on nadal prowadzony. To są oczywiście tylko hipotezy, idziesz trochę w innych kierunkach w swoich rozważaniach tu na blogu, pisząc że na wszystko potrzebna jest zgoda ofiary, no nie wiem, trochę brakuje mi optymizmu w tej kwestii, ale lepiej byłoby, żebyś miała rację.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie znam w stu procentach skutecznego sposobu na przypomnienie sobie uśpionych w podświadomości wspomnień. Sama uważam, że doświadczyłam częstych porwań w dzieciństwie. Jedyne, co pamiętam, to to, że lewituję nad własnym ciałem i powoli oddalam się od mojego śpiącego ciała, zawsze w tym samym kierunku. W tamtym okresie miałam też częste krwawienia z nosa, a przeczytałam gdzieś (możliwe, że u Montalka), że może być to powiązane z porwaniami. Bywało też, że (już w późniejszym okresie) budziłam się z siniakami na ramionach niewiadomego pochodzenia, które wyglądały zupełnie tak, jakby ktoś mnie szarpał. Jednak jednym ze sposobów przypomnienia sobie jakichś szczegółów jest prowadzenie dziennika snów. Im bardziej świadomie śnisz, tym lepsza twoja pamięć snów oraz dzięki świadomemu śnieniu zyskujesz szansę na odparcie ataków wewnątrz przestrzeni sennej lub na zapamiętanie jakichś szczegółów samych porwań. Piszesz, że nie istnieje pojedyncze zdarzenie, którego ujawnienie byłoby zagrożeniem dla Systemu. Wydaje mi się, że jesteś w błędzie. Obcy potrafią (i robią to często) podróżować w czasie tylko po to, by zmieniać takie właśnie pojedyncze zdarzenia, których nieświadoma jest osoba, której one dotyczą tylko po to, by przekierować ją na bardziej negatywną dla niej ścieżką (czyli taką mniej zagrażającą dla Systemu). Masz rację, hiperwymiarowi obcy bardzo pilnują, by osoba, która jest często porywana nie przypomniała sobie treść tych porwań. Nawet jeżeli 99 osób nie uwierzyłoby osobie, która odzyskałaby pamięć takiego zdarzenia, wciąż ta jedna osoba, która mogłaby być akurat zagrożeniem dla Systemu Kontroli mogłaby w to uwierzyć. I wydaje mi się, że nie chodzi tylko o eksperyment. Istnieje mnóstwo niewygodnych dla nich osób, których zdecydowanie bardziej woleliby martwych, niż musieć wymyślać skomplikowane manipulacje po to, by ustawić ich na bardziej negatywnej ścieżce, jednak z jakiegoś powodu te osoby wciąż żyją. Tym obcym bardzo zależy, żebyśmy negatywnie widzieli swoją przyszłość, żebyśmy się bali i żebyśmy uwierzyli, że jesteśmy słabi. Nie należy też zapominać, że nie jesteśmy w tym sami. Istnieją pozytywne istoty, które nam pomagają, jestem tego pewna i wielokrotnie doświadczyłam ich obecności. Życzę Ci więcej optymizmu. Spróbuj potraktować swoją podróż jako przygodę. Pamiętaj, że to Ty decydujesz, czego chcesz doświadczyć, że wszystko uczy i wszystko jest wyborem.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzeczytałem dziś jeszcze raz ten artykuł i wszystko to odnosi się jakby wprost do mnie. Trochę trudno mi to przyznać przed samym sobą, gdyż zwykle tego typu sprawy starałem się bagatelizować i tłumaczyć w jak najbardziej przyziemny sposób. Zdarzenie sprzed niemal roku, które określiłem jako "atak skrajnie jawny", było jednak na tyle niezwykłe, że mój umysł zbuntował się wtedy po raz pierwszy, by tłumaczyć to np. przypadkiem, to było zbyt skomplikowane, by zdarzyć się wskutek splotu zdarzeń. Nawet służby specjalne przy całych swoich możliwościach nie byłyby w stanie utkać wokół kogoś tego typu intrygi, były w tym elementy nieosiągalne z poziomu zarządzania czy też chcenia ludzkiego. Wydaje mi się, że to przetrwałem, a nawet zdystansowałem się do takich zdarzeń jeszcze bardziej, choć było to wręcz przejściowo uszkadzające dla mojej psychiki, mam tylko nadzieję, że nie nastąpi teraz to o czym piszesz, czyli coraz mocniejsze ataki ze strony "przyjaciół" z niewidzialnych światów.
OdpowiedzUsuńMam kilka dodatkowych pytań. Czy uważasz, że jest możliwe wtargnięcie do czyichś snów, ale nie przez kosmitów, a przez zwykłych ludzi? Ostatnio miałem nietypowy sen, w którym dwie kobiety znane mi jedynie z internetu dosłownie przepytały mnie na pewien temat, a ja w tym realistycznym śnie na wszystko grzecznie odpowiadałem, jak po jakiejś skopolaminie. Do niedawna, a nawet wciąż się co do tego waham, traktowałem sny jako coś mało istotnego, a ich analizowanie i przejmowanie się nimi uznawałem za domenę starszych pań. Od kilku miesięcy za Twoją sugestią zwracam jednak na sferę senną większą uwagę i zaobserwowałem sny, które można by określić za Montalkiem jako programowanie telepatyczne. Nie śnią mi się natomiast kosmici.
Kolejna rzecz o którą chciałbym zapytać, to jak według Ciebie wygląda takie przejęcie przez obcego danego człowieka, chodzi mi o "osoby, które są jedynie swoistymi „naczyniami”, którymi posługują się nie w pełni fizyczni obcy, by operować na planie fizycznym". Czy wiążą się z tym jakieś charakterystyczne symptomy po których „naczynie” może się zorientować, że takie zdarzenia mają miejsce? Ostatnio natrafiłem na artykuły o rozszczepieniu osobowości i objawy z tym związane dobrze by do mojego przypadku pasowały. Rozszczepienie następuje zwykle po traumatycznym przeżyciu, na Montalku jest mowa o tym, że kosmici mogą celowo kogoś straumatyzować, a co więcej - potem "zlatują się" do takiej osoby "byty okultystyczne", które próbują wykorzystywać osłabienie psychiki ofiary dla własnych korzyści. Z jakichś powodów nie poruszasz problemu tychże bytów na swoim blogu, Montalk pisze natomiast o nich często, również inni badacze ze stron powiązanych adresują tą kwestię. W związku z ty zapytam wprost - o sądzisz o tego typu stworach, ich pochodzeniu i roli tutaj.
I przepraszam za wykasowane wpisy w których pytałem m in o to, co się dzieje z człowiekiem po drugiej stronie, nikt tego nie więc nie ma sensu pytać, choć Montalk i na to próbuje dać odpowiedź w Q&A. Ja zwykle piszę jak coś mnie sprowokuje albo gdy mam wolny czas, tak jak teraz, a wtedy piszę bo lubię, dlatego nie zawsze wychodzi zwięźle i w punkt na dany temat. Pozdrawiam.